— Hahaha! — zaśpiewał.
Porycki, wpatrzony w starego bywalca, jakkolwiek go po pierwszy raz widział, zrozumiał, że ta śpiewna zwrotka była złowrogą.
— Widzisz więc pan sam...
— Hahaha! — powtórzył Bywalski i milczał.
Smutno mu było.
Małżeństwo to, do którego myśli łrena się tak przywiązywała, że niezaproszenie na bal do księżnej, nabawiało ją ataku konwulsyjnego, do którego rwało się dziewczę o orlim
nosku i namiętnej cerze twarzy, było bardzo trudnem do urzeczywistnienia.
— Rzeczywiście kombinacya! — szepnął i znów myślał.
Nagle obudził się z zadumy i naturalnie, sięgając po monokl, który był spadł — ciągnął.
— Może byś hrabia sobie życzył, skoro już zrobiłeś mi honor bycia ze mną tak szczerym, bym pomówił z jego matką?
— Ah! — zawołał, gdyby pan zechciał!
Możebyście się prędzej zrozumieli. Pani Appelstein mówiła mi, że pan byłeś takim światowcem... jesteś nim — poprawił się spostrzegając, że Bywalski aż mu spojrzał w oczy.
— Byłem, byłem... — podchwycił z widocznem zadowoleniem jednakże z poprawki, dbając o ten tytuł jak gdyby były radca dyrekcyi Towarzystwa kredytowego.
— A moja matka — ciągnął dalej hrabia — zastanawia mnie, zdumiewa, słowo
honoru daję, więcej od wieży Eiffla, cechami swego indywidualizmu, które to wy światowością
nazywacie, a którąbym ja raczej dzikością nazwał.
— Dlaczego pan mówisz "wy" — zapytał Bywalski, oburzony i chcący zaznaczyć różnicę poglądów członków cywilizowanego towarzystwa wielkiego miasta Warszawy, której był
mieszkańcem — powiedz pan raczej "we Lwowie".
— Owszem — podchwycił młodzieniec.
W tem, we drzwiach stanęła Lulu
zniecierpliwiona, zaniepokojona tak długą nieobecnością ukochanego.
Porycki się zerwał i pobiegł do niej. Razem zniknęli.
— Wiesz pani — szeptał radośnie hrabia — pan Bywalski obiecał pomówić z moją matką.
— Podoba się panu?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>