Widok Jakóba wywierał na niej zawsze to samo wrażenie.
Ile razy przybył do Lwowa i pierwszy raz się z nim spotykała, stawała w jej oczach i w wyobraźni ta chwila, w której podczas strasznych dni decydującego się bankructwa, zabierał
jej krociowe kosztowności.
Czy ten fakt był tak kobiecie bolesnym, czy inny tu odgrywał rolę pierwiastek subtelności jej uczuć, dość że podczas gdy Jakób Appelstein schylał się, by ucałować jej rękę
z uśmiechem pełnym troskliwości na twarzy, ona go widziała przeszukującego w Warszawie w jej pokoju precyoza i wybierającego z niezliczonych szkatułek te, które uważał za dobro
domu bankowego.
Była to halucynacya, towarzysząca każdemu pierwszemu spotkaniu się z szwagrem i ona to stawała się przyczyną, że Irena była dlań zawsze przy pierwszem zetknięciu się nad wyraz
zimną, nienaturalną i sztywną.
Bywalski nie wiedział o tem wszystkiem i nie mógł darować Irenie witania się z człowiekiem, który się po prostu poświęcił, aby uratować honor firmy, której nazwisko nosiła i
której bezcześci mogła była być, gdyby nie on, ofiarą.
— Jakże się Bernard musiał ucieszyć!
— rzekła zatapiając temi słowy sztylet w serce Appelsteina, który dwadzieścia i cztery lat wysilał się na zdobycie jej sympatyi czynami pełnemi lojalności i serca.
Taka niespodzianka! —dodała i wyrwawszy dłoń z rąk Jakóba rzuciła się na szyję starego Bywalskiego.
Jakób witał się z Lulu.
Ta czuła w tym stryju, którego kochać matka jej nie mogła, przyjaciela, jednego z tych przyjaciół wyrastających po nad normę narzuconych pokrewieństwem uczuć.
W spojrzeniu jego, jakiem ją ogarniał, było coś ojcowskiego, coś przenikającego swą troskliwością i żądzą obudzenia zaufania i sympatyi.
Odczuwała to dziewczyna i jeśli dla
stryja nie była wylaną i jak córka czułą to dlatego, iż się jej udzielała zimnota matki, którą z właściwością dzieci chwytała.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>